Beret – recenzja

Fabryka zła jak sama nazwa mówi niezbyt sympatyczne miejsce, gdzie dokonuje się haniebnych eksperymentów na skalę przemysłową. Pewien naukowiec, który zszargał swój honor pracując niegdyś w tym zakładzie, postanowił odkupić swe winy i wkładając beret na swą zieloną głowę, ponownie odwiedził fabrykę. Eksplorując pomieszczenia ma zamiar skutecznie unieszkodliwić złowrogie maszyny i zmienić miejsce swej hańby w kompleks, który już nigdy nie będzie nazywany złym. – Mniej więcej taka prymitywna historyjka wprowadza nas do całkiem niezłej produkcji, jaką jest Beret.

Nie będę ukrywał, że obok strategii produkcje logiczno – zręcznościowe to mój ulubiony gatunek gier. Lemmingi czy seria Push Over to całe miesiące wyrwane z mojego życiorysu. Na nowych Amigach też było kilka ciekawych tytułów z tego gatunku, by wspomnieć Dale Hardshovel the bloomstone mystery czy Me and My Shadow, jednakowoż dobrych gier pozwalających rozruszać nie tylko ręce, ale i szare komórki nigdy nie za wiele. Zatem nie przedłużając przedstawiam najnowszą z nich.

Beret – ekran tytułowy

Technikalia
Pisząc najnowszą mam oczywiście na myśli wersję dla AmigaOS 4, sama gra ma bowiem już kilka lat na karku, gdyż powstała w roku 2011. Niestety oznacza to, że została napisana z wykorzystaniem biblioteki SDL 1 (jak wiadomo stabilna odsłona SDL 2 powstała dopiero w sierpniu 2013 r), która w realiach amigowych jest rozwiązaniem zdecydowanie gorszym mniej dopracowanym i przede wszystkim mniej zoptymalizowanym w stosunku do SDL2. Mamy więc tradycyjne dla pierwszego SDL 100% zużycie procesora podczas zabawy. Zazwyczaj to zużycie nie wpływa na dynamikę samych gier i przez większość czasu tak też jest w przypadku omawianego tytułu, niemniej są momenty (bardzo rozbudowane plansze w mnóstwem przeciwników), gdzie gra potrafi zwolnić nawet na komputerze A1 X1000. Trochę może to dziwić, gdyż mamy tutaj do czynienia ze zwykła platformówką 2D, opatrzoną estetyczną, aczkolwiek z pewnością nie rzucającą na kolana grafiką. Pozostając jeszcze chwilę przy oprawie dodam, że grze poza efektami SFX towarzyszy także muzyka. Moduł przygrywający na pierwszych czterech czy pięciu sektorach jest całkiem przyjemny, aczkolwiek grając na początku, odnosi się wrażenie zerowego urozmaicenia. Jak wiadomo jeden utwór musi prędzej czy później się znudzić, a po pewnym czasie wręcz denerwować. Na szczęście po przejściu kilku pierwszych poziomów okazuje się, że docierając do kolejnych sektorów fabryki jednak melodia w tle się zmienia i w sumie nie jest na tym polu aż tak źle. W sumie podczas rozgrywki towarzyszy nam około 10 utworów (plus moduły dla planszy tytułowej i mapy fabryki). Na wszelki wypadek autorzy pozostawili jednak graczowi możliwość ustalenia w preferencjach gry czy ma być odtwarzana muzyka, czy same efekty sfx, czy może całkowita cisza. Dodatkowo w każdym momencie gry możemy wyłączyć dźwięk korzystając z klawisza /”.

Zasady
W największym skrócie chodzi o to, by doprowadzić bohatera do wyjścia unikając wrogów i usuwając przeszkody stojące nam na drodze. Beret nie jest wyposażony w żadną broń nie może też likwidować przeciwników przez tradycyjny naskok z góry, ogólnie każde zetknięcie się z przeciwnikiem kończy się natychmiastową utratą życia (na szczęście tych mamy nieskończoność). Pozornie więc sytuacja zielonej kulki jest beznadziejna, lecz nic bardziej mylnego, dysponujemy bowiem jedną potężną zdolnością, jaką jest telekineza. Możemy zatem przestawiać na odległość różnego rodzaju przedmioty, ale także unosić i ciskać na odległość przeciwników. Dodatkowo po drodze znajdziemy medaliony, które warto zbierać, gdyż odpowiednia ich ilość warunkuje prawo dostępu do kolejnych sektorów fabryki. Nie sposób w jednym podejściu zdobyć wszystkich medalionów na danym poziomie, co oznacza, że będziemy musieli je odwiedzać więcej niż raz. Wydłuża to zabawę, autorzy gry chwalą się czasem ponad 20 godzin rozgrywki na 21 planszach.

Beret – labirynt korytarzy

Niestety w archiwum z Beretem nie znajdziemy żadnej dokumentacji. Pozwoliłem więc sobie na nieco bardziej szczegółowy opis niektórych aspektów gry.

Medaliony

Biały medalion – medalion występujący w całości umieszczony gdzieś w trudno dostępnym miejscu na każdym poziomie.

Niebieski medalion – rozbity na sto malutkich kawałków, porozrzucanych w wielu miejscach.

Pomarańczowy medalion – rozbity na cztery części, które niełatwo zdobyć.

Czerwony medalion – otrzymujemy go wówczas, gdy dokonamy zniszczenia wszystkich przeciwników na danym poziomie.

Zielony medalion – nagroda za ukończenie poziomu nie przekraczając przy tym wyznaczonego limitu czasowego.

Fioletowy madalion – po prostu nagroda za dotarcie do końca poziomu niezależnie od uzyskanego czasu czy zdobycia innych medalionów.

 

Przeciwnicy

Robot – podstawowa jednostka poruszająca się w umiarkowanym tempie z lewej do prawej. Roboty mogą występować w dużych skupiskach, gdzie bezwładnie odbijając się od siebie natychmiastowo zmieniają kierunek ruchu o 180 stopni.. Ta zmienność toru, jest największym zagrożeniem ze strony tych maszyn. Aczkolwiek warto dodać, że podlegają telekinezie i możemy nimi ciskać w przepaść czy o ścianę, tudzież jeden o drugiego, co jest skuteczną metodą na pozbycie się tego żelastwa.

Super Robot – ulepszona wersja robota w kolorze miedzi. Jedyną różnicą względem poprzednika jest szybsze tempo poruszania się tych „gąsienicowych poczwar”.

Hopper – skaczące w sposób chaotyczny stworki, posiadające jednakowoż zdolność stawania jeden na drugim, dzięki czemu potrafią pokonywać wysokie przeszkody. Sposoby ich niszczenia dokładnie takie same jak w przypadku robotów.

Super Hopper – rozwinięta wersja Hoppera, która skacze wyżej i porusza się szybciej.

Kolczaste kule – podobne do robotów, tyle że o ile te pierwsze poruszają się po podłogach, to kule poruszają się w powietrzu po jednej linii pionowej bądź poziomej. Łatwy przeciwnik do zniszczenia.

Teleseekerzyjedyne postacie w grze, których nie można zniszczyć w sposób bezpośredni (choć jest to możliwe naprowadzając stwory na niebezpieczne elementy typu kolce czy „zabójcze klocki”). Występują w czterech kolorach czerwonym, żółtym, niebieskim i fioletowym. Najbardziej wredne są niebieskie, które zawsze gonią gracza, z kolei fioletowe poruszają się w kierunku przeciwnym do bereta, chcąc go uniknąć. Żółte i czerwone wszczynają pościg za bohaterem w zależności od tego, czy korzystamy bądź nie korzystamy ze zdolności telekinezy.

Top Hat -szef „fabryki zła”, boss, z którym trzeba się zmierzyć i zarazem brat bereta. Gdy go pokonamy, na dowolnym poziomie, po wciśnięciu klawisza „T” możemy się wcielić w postać złego brata.

Beret – plan fabryki

Dodatkowo mamy do czynienia z kilkunastoma, jeśli nie kilkudziesięcioma rodzajami klocków o różnych właściwościach i ścian. Niektóre z klocków (np. kamienne) nie podlegają telekinezie, niektóre ze ścian mocno ograniczają zdolność telekinezy. Przez niektóre ściany możemy przechodzić, lecz nie przepchniemy przez nie klocków i na odwrót. Nie będę zamieniał recenzji w wierną instrukcję obsługi, zatem właściwości każdego z klocków i ścian proponuję już rozkminić samemu.

Rozgrywka
Postacią w berecie sterujemy za pomocą klawiatury i myszy. Klawiatura odpowiada za ruchy bohatera, możemy nim sterować za pomocą zwykłych klawiszy kierunkowych. Ważnym klawiszem jest „S”, który umożliwia czytanie informacji na tabliczkach informacyjnych, tudzież wejścia w teleporty czy wrota pozwalające opuścić poziom. Przydatnymi klawiszami są także F1 i F4 umożliwiające odpowiednio zapis i odczyt stanu gry. By dowiedzieć się więcej na temat przypisania pozostałych klawiszy należy zajżeć do sekcji controls do której dostęp uzyskujemy z poziomu menu. Z kolei mysz to operowanie naszymi zdolnościami kinetycznymi. Prawy klawisz myszy wskazuje nam pole zasięgu naszych zdolności telekinetycznych, natomiast lewym przesuwamy interesujący nas obiekt. Duża różnorodność klocków i dosyć zagmatwana sieć korytarzy, które na pozór w ogóle nie są w stanie doprowadzić nas do niedostępnych elementów medalionów, zmuszają do ostrego główkowania i kombinowania. Trzeba umiejętnie wykorzystywać nie tylko rodzaj ścian i bloków, ale także czasami robić użytek z położenia przeciwników. Początkowo gra wydaje się prosta, na pierwszym poziomie nie powinniśmy mieć problemów ze zdobyciem kompletu medalionów (choć w przypadku próby czasowej związanej z zielonym medalionem limit ustawiony jest co do sekundy i nie wybacza błędu). Jednak na każdym kolejnym etapie nie będzie to już takie oczywiste, gdyż z levelu na level poziom trudności rośnie. Dodam, że z pewnością sprawy nie ułatwia także dosyć duża dynamika gry – ruchy naszego bohatera ustawione są domyślnie na „tryb biegania”, tymczasem niekiedy skacząc po niewielkich klockach wymagana jest duża precyzja. Na szczęście możemy wówczas aktywować tryb normalnego chodzenia korzystając z klawisza shift. Pewnym ułatwieniem jest także fakt, że w przypadku układania przez nas klocków obowiązują dosyć ograniczone prawa fizyki. Znaczy, jeśli wyjmiemy najniższy klocek z kolumny to wszystkie położone wyżej spadną na dół (lecz nie rozsypią się na boki). Jednakowoż, gdy będziemy budować most z klocków o nachyleniu 45 stopni, to mimo iż nie podeprzemy go żadną kolumną ten będzie stał stabilnie i spokojnie bez ryzyka zawalenia możemy po nim chodzić. Kombinacji dotyczących ruchów przeciwnika, telekinezy oraz właściwości obiektów jest zatem sporo i zapewniem, że graczom, którzy lubią pogłówkować nad wymagającymi układami Beret przypadnie do gustu.

Beret – fizyka gry umozliwia budowanie nawet takich mostów z drewnianych klocków

Podsumowanie
Chociaż z pozoru może się wydawać, iż jest to produkcja przeznaczona dla dzieci, jestem przekonany, że może pochłonąć niejednego „typowego” czterdziestoletniego amigowca. Przy czym będzie od niego wymagała niezłej sprawności manualnej oraz młodzieńczej błyskotliwości w podejmowaniu decyzji.
Gra ma swoje mankamenty (SDL 1, brak urozmaiconego podkładu muzycznego czy jeden slot save) jednak generalnie jest to produkt udany, który jak na tytuł niekomercyjny trzyma względny poziom na polu grafiki i przede wszystkim cechuje się niezłą grywalnością. Bardzo dobrze, że użytkownicy systemu AmigaOS 4, otrzymali ten program w styczniu, gdyż jest to idealna pozycja na długie zimowe wieczory. Dodatkowo mając świeżo w pamięci niezbyt optymistyczne podsumowania roku 2017, który nie był szczególnie udany również na polu gier, pozwala trochę osłodzić osowiałe nastroje i budzi nadzieje, że rok 2018 będzie lepszy nie tylko dla graczy.

Beret – aktywny radar wskazujący pole zasięgu telekinezy

O Mufa