AmigaOS 4.1 FE Uaktualnienie 2 + Enhancer Software 2.0 cz. I

Burzliwe dzieje Amigi, poniekąd przyzwyczaiły sympatyków tej platformy do dosyć oryginalnej ścieżki rozwoju, która często biegła całkowicie niezależnym torem od poczynań firmy matki. Tak było po upadku Commodore, gdzie za rozwój sprzętu brały się firmy niezależne takie jak Phase 5, a ze stagnacją na polu systemu operacyjnego, walczyli sami amigowcy, tworząc cały szereg commoditek, łatek, upiększaczy czy wręcz zamienników Workbencha. Po pierwszym wydaniu AmigaOS 4.0 proces ten niemal całkowicie ustał. Sam system zawierał w sobie rozwiązania, które niwelowały potrzebę używania łatek znanych z AmigaOS 3, a wydania kolejnych aktualizacji AOS 4, były na tyle częste, że społeczność mogła liczyć na kolejne regularne usprawnienia. Sytuacja zmieniła się radykalnie w drugiej połowie ubiegłej dekady, kiedy to w pewnym sensie historia zatoczyła koło. Użyłem zwrotu w pewnym sensie bo tym razem nie mamy do czynienia z pospolitym ruszeniem, jakie miało miejsce w latach 90-tych, a z jednym dużym graczem w postaci A-EON Technology, który postanowił stworzyć cały pakiet różnych ulepszeń poważnie rozszerzających możliwości czwartej wersji systemu Amigi. Niestety takie rozwiązanie nie jest pozbawione wad, które często wychodzą w praniu i o których postaram się napisać w kolejnej części artykułu. Z drugiej strony niesie też ze sobą sporo zalet i nie ma wątpliwości, że dzięki Enhancer Software system AmigaOS 4.1 zyskał na sile i atrakcyjności. Z trzeciej zaś strony trudno nie przyznać racji szefowi projektu M. Leamanowi, który argumentuje, że wobec niepewnych losów firmy stojącej za systemem operacyjnym, Enhancer Software stanowi gwarancje, że nawet w wypadku przegranego procesu sądowego czy ewentualnego bankructwa Hyperionu, dalszy rozwój AmigaOS będzie w jakimś tam zakresie kontynuowany.

Póki co nie ma co gdybać na temat przyszłości, tylko zająć się tym, co jest tu i teraz. Według wcześniejszych zapowiedzi oba produkty miały ukazać się mniej więcej w tym samym czasie a konkretnie w okolicach gwiazdki 2020 roku. Ostatecznie z terminem wyrobił się jedynie Hyperion Entertainment wydając 23 grudnia swój AmigaOS 4.1 FE Update 2, na Enhancer Software od A-EONu musieliśmy poczekać jeszcze trzy miesiące. Poniżej przedstawię pokrótce najważniejsze cechy pierwszego z rozwiązań, w następnej części napiszę o nowościach w drugim z nich. Dalej już przejdę do konkretów, czyli postaram się przedstawić jak ta symbioza sprawuje się w praktyce.

AmigaOS 4.1 Final Edition Update 2 – świeżo po instalacji.

AmigaOS 4.1 FE Uaktualnienie 2
Tym razem uaktualnienie nie jest dostępne w formie gotowego ISO, a w formie plikowej możliwej do pobrania przez serwer Hyperionu lub poprzez AmiUpdate. Sama instalacja przy pomocy znanego nam od lat narzędzia Installation Utility przebiega szybko i bezproblemowo, aczkolwiek ze względu na to, że nie instalujemy tutaj systemu od zera a robimy jedynie nakładkę na wcześniej zainstalowany AmigaOS 4.1FE U1 (a więc tym samym korzystamy z wcześniej zainstalowanego pliku Kicklayout), musimy dopisać ręcznie pewne zmiany w pliku startowym Kickstartu. Idea nowego kernela jest taka by korzystał z wielu zewnętrznych wyspecjalizowanych silników DMA, w zależności od potrzeb konkretnej platformy. W związku z tym nie było potrzeby by silnik pasemi_DMA.resource.kmod dalej był bezpośrednio wszyty w kernel skoro inne maszyny poza Amigą One X1000 i tak z niego nie skorzystają. Zatem wyizolowano go jako osobny moduł Kickstartu, którego zgodnie z instrukcją posiadacze X1000 dopisują do pliku Kicklayout. Z kolei użytkownicy X5000 muszą zamienić wpis dotyczący P5020sata.device.komod na P50x0.sata.device.kmod. Tym razem jak łatwo się domyślić zmiana wynika z dodania nowej platformy sprzętowej (niestety na razie jedynie na etapie betatestów), czyli X5000 040, która korzysta z tego samego sterownika SATA co X5000 020, a więc naturalnym krokiem było dostosowanie nazewnictwa do rzeczywistości, co zrobiono w przypadku nowszych odsłon tego sterownika. Posiadacze innych komputerów niż Amigi One X1000 lub X5000 nie muszą niczego zmieniać.

Założoną formułą tego uaktualnienia było dodanie mnóstwa zmian i poprawek pod maską systemu, natomiast kluczowe nowości najwyraźniej pozostawiono do czasu wydania AmigaOS 4.2. Stąd też na pierwszy rzut oka zwykły użytkownik może nie zauważyć większej różnicy. Niemniej zapewniam, że takie różnice są. Wspomniany wcześniej sterownik P50x0.sata device doczekał się sporych usprawnień w zakresie obsługi urządzeń Atapi. Dotychczas użytkownicy Amigi One X5000 narzekali na brak możliwości wypalania płyt na swoich komputerach. Teraz jest to możliwe, choć nie łatwe. Niestety najpopularniejsze i najlepsze narzędzie przeznaczone do tego celu, jakim jest AmiDVD, straciło kompatybilność z najnowszą odsłoną systemu i jest teraz częścią pakietu Enhancer Software (niestety wbrew oczekiwaniom nowa wersja AmiDVD nie pojawiła się w ES 2.0). Można jednak próbować użyć narzędzia FryingPan, choć jest to program stary i niestabilny, mogący na części konfiguracji sprawiać problemy. Warto jednak nadmienić, że nie tylko wypalanie, ale i inne rzeczy związane z obsługą płyt, jak np. rypanie tracków muzycznych z pomocą aplikacji ADRipper stało się teraz wykonalne na X5000.

AmigaOne X5000 040 – wypalanie płyty pod FryingPan.

Kolejną zauważalną zmianą, którą odczują w zasadzie wszyscy, lecz przede wszystkim posiadacze A1-X5000 (gdyż dotychczas to oni zgłaszali na tym polu największe problemy) jest obsługa USB. Nowa wersja stosu USB została przygotowana do obsługi USB 3.0 i wsparcia dla transferów izochronicznych. Pięknie to brzmi, lecz w przypadku AmigaOS 4.1 FE U2, jako aktualizacji poprawkowej, dla zwykłego użytkownika nic z tego nie wynika. Pomimo iż pierwsza alpha działającego USB 3.0 na Amidze była prezentowana publicznie już chyba ponad 5 lat temu, próżno w systemie szukać sterownika dla jakiejkolwiek karty PCI-eUSB3.0. To samo tyczy się urządzeń, jakie otwiera przed nami transfer izochroniczny. Co prawda nieoficjalnie gdzieś tam ktoś się chwali, że pracuje nad sterownikami dla kart muzycznych na USB i te podobno nawet już grają, jednak przeciętny Kowalski sam doświadczyć tego nie może. Aczkolwiek generalnie nadużyciem byłoby stwierdzenie, że tenże przeciętny Kowalski nie zauważy żadnej różnicy. Zmian w zakresie obsługi tego stosu było naprawdę sporo i myślę, że każdy, absolutnie każdy zauważy lepszą stabilność, prędkość i ogólną jakość działania elementu, który w przeszłości lubił powodować problemy nie tylko u użytkowników Amigi One X5000.

Kolejnymi sekcjami, w których pojawiło się mnóstwo zmian wpływających na zwiększenie ogólnej stabilności i jakości działania są DOS.library i Kernel. Ten ostatni zawiera sporo zmian pod kątem obsługi Amigi A1222 oraz wsparcie dla multicore. Niestety znowu kłania się polityka odkładania przełomowych nowości na czas wydania kolejnego numeru systemu AmigaOS. Multicore jest więc wyłączony, zresztą i tak by nie zadziałał z publiczną wersją U-Boota.

USBInspector w nowej wersji.

Pomimo iż w odświeżonej wersji systemu niemalże nie ma zupełnie nowych elementów, to jednak znajdziemy kilka drobnych wyjątków od tej zasady. Część dodano świadomie, a część znalazła się w niniejszym uaktualnieniu chyba z gapiostwa.

Niewątpliwie efektem przypadku nie był appdir-handler, ten jest powiązany z premierą przebudowanej odsłony urządzenia Appdir, mającego na celu optymalizację dostępu do plików przez użytkownika, który jest uwalniany od wpisywania pełnych ścieżek dostępu do konkretnych lokalizacji.

Inną nowością, którą otrzymaliśmy niejako od systemu AmigaOS 3.1.4 (zazwyczaj nowinki pojawiają się dokładnie w odwrotnym kierunku) jest DiscDoctor, czyli program naprawczy dla partycji systemu plików FFS (ewentualnie OFS, jeśli ktokolwiek pod AmigaOS 4 takowych używa).

Nową rzeczą jest także komenda Append przydatna wówczas, gdy chcemy dodać coś na końcu pliku np. ciąg znaków czy kolejny plik.

Składnia komendy Append.

Kolejną nową komendą jest SATAControl, narzędzie diagnostyczne dla interfejsu SATA, dostępnego w komputerach X5000 i A1222.

SSH2-handler – umożliwia dostęp do plików dostępnych przez protokół SFTP, bazuje na bibliotece Libssh2 i używa AmiSSL v4 dla obsługi SSL.

Z elementów, które być może znalazły się w Update 2 przypadkiem znajdziemy Timestat oraz eccclient. Pierwszy monitoruje działanie Schedulera dla nowego wielordzeniowego ExecSG, drugi to proste demko prezentujące w działaniu amigowe multicore. Oba z przyczyn, o których pisałem kilka zdań wcześniej, oczywiście nie zadziałają u przeciętnego użytkownika.

Komenda Satacontrol.

Poza tym poprawiono bądź zaktualizowano około 200 innych elementów systemu. Zmiany dotknęły praktycznie każdej dziedziny i obejmują sekcję takie jak:


AmigaDOS
AmigaGuide
Console & Con:
Commodities
Datatypes
Devices
DiskFont
Exec
Graphics
Handlers
Intuition
Kickstart
Libraries
MUI
MiniGL
Preferences
Python
Ram Disk
ReAction
Shared Obiects
System
USB
Utilities
Version.


Wszystkie te zmiany (de facto w porównaniu do plików release notes, dostępnymi dla betatesterów, nie wszystkie, no ale te najważniejsze) zostały szczegółowo wymienione w dokumencie amigaguide, dołączonym do archiwum, za co należy się wielki plus dla Hyperionu (chciałoby się by podobnie szczegółowy dokument znalazł się w Enhancer Software). Drugą rzeczą, która ewidentnie zasługuje na pochwałę, względem pakietu A-EONu, jest dobra stabilność i bezproblemowe funkcjonowanie całości środowiska. Owszem działając pod dużą presją czasu, z krótkim terminem deadline ustalonym sztywno na 23 grudnia, pierwszy release nie ustrzegł się pewnych mankamentów w tym względzie. Hyperion zareagował jednak szybko, betatesterzy i programiści wzięli się do jeszcze bardziej intensywnej pracy i w ciągu zaledwie kilkunastu dni pojawiła się finalna poprawiona wersja, będąca produktem, do którego trudno się przyczepić.

Dokumentacja przedstawiająca zakres zmian.

Jako betatesterowi AmigaOS 4 niezręcznie mi pisać o pracy kolegów po fachu związanych z Enhancer Software, jednakowoż trudno nie zauważyć, że Ci mieli dużo luźniejsze terminy i dużo więcej czasu na dopieszczenie całości, a jednak błędów jest więcej nawet w porównaniu do pierwszego release AOS 41FE U2. Oczywiście nie mam zamiaru wylewać tutaj jakiejś wielkiej fali krytyki, wiadomo, że nawet w przypadku dużych projektów, za którymi stoją setki dobrze opłacanych ludzi (przykładem choćby Cyberpunk 2077), liczne błędy się zdarzały i zdarzać się będą. Przyznam jednak, iż liczyłem, że ES 2.0 będzie dopracowany nieco lepiej. O tym jednak przeczytacie już w drugiej części artykułu.

O Mufa