Przegląd odtwarzaczy wideo dla AmigaOS 4

Ostatni przegląd tego typu oprogramowania pisałem w 2005 roku (z małą aktualizacją dwa lata później). Od tego momentu minęło więc długich 16 lat. W tym okresie nastąpiła prawdziwa rewolucja na polu wyświetlania ruchomego obrazu. W połowie pierwszej dekady XXI wieku telewizor LCD posiadało zapewne mniej niż 1% gospodarstw domowych. Nie istniał jeszcze żaden polski kanał telewizyjny nadający w standardzie HD. Nie było też rzecz jasna na rynku Radeonów z serii HD. Ponieważ nie działały żadne platformy streamingowe ukierunkowane na filmy fabularne, królowały pirackie materiały w standardzie DivX, którymi ochoczo wymieniano się na płytach CD, niczym kasetami VHS w latach 90-tych. Alternatywą dla nich były wypożyczalnie filmów DVD i to właśnie obsługa standardów DVD i DivX była głównym punktem ciężkości artykułu sprzed nastu lat. Badałem więc jak z tego typu rzeczami radzi sobie zapomniany dziś AmiDog’s Movie Player 2, pierwotnie mający być domyślnym systemowym odtwarzaczem MooVid, czy też debiutujące dopiero na Amidze MPlayer i DvPlayer.

DvPlayer wersja sprzed nastu lat uruchomiona na Amidze One G4 XE.

Od tego czasu minęła już cała epoka, a być może nawet kilka epok. Divx’ów nagranych na płytach CD nie ogląda już chyba nikt, standard HD spowszedniał na tyle że większość stacji TV nawet przestała dodawać tych dwóch liter do loga swoich kanałów. Również 4K przestało być czymś niezwykłym i jest wspierane przez przeważającą część telewizorów znajdujących się na rynku. Rodzina kart graficznych Radeon HD zdążyła się narodzić i umrzeć. Oczywiście zmieniło się też na naszym skromnym amigowym poletku, będące wówczas synonimem nowoczesności Amigi z procesorami G3, G4 i złączem AGP, dziś uchodzą za retro a od nastu lat mamy do czynienia z następcami, dla których standardem jest magistrala PCI-e. W międzyczasie amigowy MPlayer przynajmniej dwukrotnie zmienił swoich opiekunów. Niektóre odtwarzacze umarły, chyba na dobre, niektóre powróciły do życia po wieloletnim letargu, wreszcie pojawiło się zupełnie nowe oprogramowanie. Zatem czas najwyższy na nowy przegląd, obrazujący sytuację współcześnie.

AmigaOne X1000 i Radeon HD R9 270

CDXLPlay
Zacznę dosyć nietypowo, bo od zapomnianego amigowego formatu CDXL. Postanowiłem włączyć tematykę klasycznych animacji do tego artykułu, gdyż paradoksalnie nie było z tym aż tak różowo przed 16 laty. Owszem od samego początku istniały w AmigaOS 4 stosowne datatypy, jednak Multiview nigdy nie był szczególnie wypasionym playerem, a co zaskakujące w tym wypadku nie był też specjalnie wydajny. Sytuacja zmieniła się dopiero kilka lat później. Jedną z opcji na w miarę komfortowe dobranie się do amigowej klasyki jest program CDXLPlay, autorstwa Fredrika Wikstorma. Jest to bodaj jedyny zewnętrzny odtwarzacz przeznaczony do tego celu, który nie bazuje na Hollywood. Program nie ma wybitnie bogatego GUI, ot przycisk play, stop i suwak postępu, do tego kilka opcji w rozwijanym menu. Niemniej pomimo swego rodzaju ascetyzmu wzorowo spełnia swoje zadanie, pozwalając na oglądanie animacji CDXL z dźwiękiem o definiowanej częstotliwości w dowolnie skalowalnym oknie, przy praktycznie zerowym obciążeniu procesora.

CDXLPlay w akcji.

V.A.M.P.
Alternatywą pozwalającą na przeglądanie pod AmigaOS 4 starych archiwalnych materiałów z czasów świetności firmy Commodore są produkty stworzone w Hollywood, z których najbardziej znanym przedstawicielem jest V.A.M.P. Program góruje nad poprzednikiem liczbą obsługiwanych formatów, gdyż jego możliwości pokrywają się dokładnie z tym, co oferuje sam Hollywood lub przeznaczone dla niego wtyczki. Zatem poza klasycznymi animacjami Anim, pozwala na odtwarzanie prawdziwej retro – egzotyki, w postaci formatów Yafa, czy Movie Setter. Rzecz jasna korzystając z wtyczki AVCodec, radzi sobie z większością współczesnych standardów wideo. Niestety nie wykorzystuje do tego celu żadnych technik akceleracji, zatem jego używanie jako domyślnego odtwarzacza dla AmigaOS 4, kompletnie mija się z celem. Program ma kilka ciekawych rozwiązań, takich jak np. przewijanie materiału przy pomocy rolki w myszce, jest w znacznej części zlokalizowany na język polski, szczyci się również obsługą skórek. Z drugiej strony ma też sporo podstawowych braków. Jednym z najbardziej odczuwalnych jest brak obsługi jakiejkolwiek playlisty, tak więc mając w planach obejrzenie serii krótkich filmów, każdorazowo trzeba wybierać je pojedynczo. Program w ogóle nie posiada rozwijanego menu, a co gorsza wciśnięcie prawego klawisza myszy powoduje ikonifikację okna odtwarzania, co jest dosyć irytujące. V.A.M.P. nie ma renomy odtwarzacza zbyt stabilnego, a sam autor w dokumentacji wymienia aż 10 sytuacji, w których może się zawiesić. Z drugiej strony przyznam, że podczas testów najnowszej odsłony, którą na dziś jest wersja 2.30, nie miałem na tym polu najmniejszych problemów. Podsumowując najbardziej kompleksowe narzędzie służące oglądaniu materiałów retro, w przypadku filmów powstałych w XXI wieku, ciekawostka nie mająca żadnych szans w starciu z konkurencją. Na koniec dodam tylko, że swego czasu w osobnym artykule prezentowałem możliwości programu w odsłonie dla systemu Windows.

V.A.M.P. – film ze starego scenowego dema.

FFPlay
To dosyć prosty odtwarzacz, standardowo dołączany do pakietu FFMEG. Podobnie jak poprzednik również nie posiada żadnych mechanizmów akceleracji, no chyba, że za taki uznać osobną kompilację wykorzystującą jednostkę procesora Altivec. Program nie posiada też żadnego GUI, w związku z tym cała jego obsługa sprowadza się do wykorzystywania odpowiednich skrótów klawiszowych. Na pierwszy rzut oka można by więc uznać, że współcześnie jest to jeszcze mniej przydatna ciekawostka niż V.A.M.P. Jednak nie do końca byłoby to stwierdzenie prawdziwe. FFplay jest programem w miarę regularnie aktualizowanym, który wspiera wszystkie współczesne standardy. Zwłaszcza mam tutaj na myśli standardy sieciowe, w związku z czym jest często wykorzystywany jako komponent oprogramowania służącego obsłudze wszelkiego rodzaju streamów. Opisywałem to choćby ostatnio przy okazji programu Media Vault, ale sprawdza się dobrze także w przypadku Aiostream, przeznaczonego do oglądania materiałów z Twitch.tv, YouTube, Vimeo i kilku innych podobnych platform. FFPlay był też na przykład polecany jako optymalne narzędzie w środowisku AmigaOS 4, pozwalające na oglądanie bezpośredniej transmisji z wydarzeń AmiWest. To sprawia, że ta pozycja powinna obowiązkowo znajdować się na twardym dysku każdego użytkownika AmigaOS 4. Tak więc w tym wypadku pokusiłem się już o bardziej szczegółowe testy. Jako że w wypadku FFPlay próby odtworzenia materiałów 4K nie miałyby żadnego sensu, wybrałem po dwa filmy FullHD i HD Ready oraz jeden film SD, których dokładne parametry przedstawiam poniżej.


Prometheus-tlrg_h1080p.mov
Duration: 00:02:30.82, start: 0.000000, bitrate: 9716 kb/s
Video: h264 (Main) (avc1 / 0x31637661), yuv420p(tv, bt709), 1920×816, 9614 kb/s, 23.98 fps, 23.98 tbr, 2997 tbn, 5994 tbc
Audio: aac (LC) (mp4a / 0x6134706D), 44100 Hz, stereo, fltp, 96 kb/s

Viva Amiga The Story of a Beautiful Machine.mp4
Duration: 01:02:34.07, start: 0.000000, bitrate: 2533 kb/s
Video: h264 (High) (avc1 / 0x31637661), yuv420p(tv, bt709), 1280×720 [SAR 1:1 DAR 16:9], 2293 kb/s, 23.98 fps, 23.98 tbr, 24k tbn, 47.95 tbc
Audio: aac (LC) (mp4a / 0x6134706D), 48000 Hz, stereo, fltp, 235 kb/s

Trailer_1080p.ogg
Duration: 00:00:33.00, start: 0.000000, bitrate: 6757 kb/s
theora, yuv420p(bt470bg/bt470bg/bt709), 1920×1080, 25 fps, 25 tbr, 25 tbn, 25 tbc
Audio: vorbis, 48000 Hz, stereo, fltp, 80 kb/s

Kung Fu Panda_1280x720_2644Kbps_mpeg4_mp3.avi
Duration: 00:01:11.44, start: 0.000000, bitrate: 2644 kb/s
Video: mpeg4 (Simple Profile) (FMP4 / 0x34504D46), yuv420p, 1280×720 [SAR 1:1 DAR 16:9], 2505 kb/s, 24 fps, 24 tbr, 24 tbn, 24 tbc
Audio: mp3 (U[0][0][0] / 0x0055), 44100 Hz, stereo, s16p, 128 kb/s

GP2X – F200 IFA Presentation.mp4
Duration: 00:02:00.87, start: 0.000000, bitrate: 618 kb/s
Video: h264 (Baseline) (avc1 / 0x31637661), yuv420p, 480×326 [SAR 1:1 DAR 240:163], 501 kb/s, 30 fps, 30 tbr, 30k tbn, 60k tbc
Audio: aac (LC) (mp4a / 0x6134706D), 44100 Hz, stereo, fltp, 114 kb/s


W przypadku AmigiOne X1000, nawet Altivec nie mógł zrekompensować braku akceleracji wideo. Prometheus, mówiąc kolokwialnie wręcz zabił FFplay. Nieco mniejsze dławienie występowało w przypadku trailera Big Buck Bunny zapisanego w postaci OGG, niemniej i tutaj ewidentnie opisywany odtwarzacz poległ. Co gorsza, nawet co cięższe filmy 720p, mogą stanowić problem. Widać to było dobrze na przykładzie materiału Viva Amiga, gdzie dosyć często wskaźnik zajętości procesora podskakiwał do 100% i choć film od biedy można by obejrzeć, to wprawne oko wychwyci od czasu do czasu momenty, w którym brakuje płynności. Dopiero przy mniej obciążających filmach HD Ready FFPlay miał luz. Niemniej trailer animacji Kung Fu Panda i tak średnio pochłaniał powyżej 50% mocy procesora, to bardzo dużo jak na najlżejszy film 720p, jaki posiadam w swojej kolekcji. Jak nie trudno się domyślić, najlepiej odtwarzacz sprawdza się w przypadku materiałów SD, gdzie zajętość procesora oscylowała wokół 30%. Podsumowując przydatne narzędzie, służące głównie obsłudze streamów, należy jednak pamiętać by materiał wyjściowy nie był w zbyt wysokiej rozdzielczości.

MicjJT_MPlayer
MPlayer przez wiele lat był na szczycie wśród amigowych odtwarzaczy wideo, jednak na początku 2021 roku z hukiem został strącony z tronu. Warto dodać, że od czasów poprzedniego artykułu omawiany program mocno się rozwinął. Po tym, gdy z prac nad nim zrezygnował Andrea Palmate, pieczę nad amigową wersją przejął Kjetil „Liveforit” Hvalstrand, dodając między innymi wsparcie dla akceleracji kompozycji, którą oferuje sterownik RadeonHD od wersji 2. Pozwoliło to na zauważalne zwiększenie wydajności MPlayera, który od tego momentu dobrze radził sobie z filmami 720p na mojej Amidze One X1000. Z kronikarskiego obowiązku dodam, że wcześniej mieliśmy też import MOSowego MPlayer-MUI, który jednak nie przyniósł żadnego przełomu. W ostatnim okresie swoje wersje MPlayera zaczął publikować autor amigowego FFMPEG Michael Trebilcock, który w MicjJT_MPlayerze dokonał jeszcze większych optymalizacji. Pozwalają one przy użyciu akceleracji comp_yuv2 pokusić się o komfortowy odbiór, części lżejszych materiałów 1080p. Niestety Michael zaimplementował detekcję karty graficznej w swoim programie i jeśli ten wykryje inną niż ta z rodziny Southern Islands metoda wyświetlana oparta o comp_yuv2, jest nieaktywna. Zrobił się więc problem w momencie pojawienia się sterowników dla Radeona RX, co prawda autor wykonał nieoficjalną kompilację z odblokowanym wsparciem dla Polarisów, jednak umieścił ją na jednym z serwisów hostujących pliki, do którego link już dawno wygasł. Wersja z OS4Depot niestety wciąż posiada ten problem.

MPlayer podobnie jak FFPlay korzysta z dobrodziejstw Altiveca, ale też standardowo nie posiada GUI. Na szczęście w tym przypadku mamy do dyspozycji zewnętrzny Mplayer-GUI z szeregiem przydatnych opcji, dotyczących ustawień audio, video, playlisty, odbioru streamów i wielu innych rzeczy. Nie będę tego szczegółowo opisywał, gdyż zrobiłem to w 2015 roku. Od razu przejdę więc do testów.

Na początek może dodam, iż przy testach wyłączyłem opcję Skip loop filter. Swego czasu, gdy możliwości dekodowania obrazu były w AmigaOS na znacznie niższym poziomie i celem, który wzbudzał już zachwyt była obsługa standardu HD Ready, włączenie tej opcji było zalecane, gdyż w zasadzie tylko to gwarantowało odtwarzanie filmów 720p na szybszych konfiguracjach. Dziś wydaje się ona jedynie przeszkadzać, powodując nieprzyjemne efekty i zakłamanie rezultatów. Dla przykładu w czasie odtwarzania filmu Prometheus zajętość procesora nigdy nie wzrastała do 100%, ba nie przekraczała nawet 70%, a jednak pomimo swoistego luzu MPlayer miał czkawkę. Widać było braki płynności, zarówno gołym okiem, jak i w informacji w konsoli, która bez względu na pozostałe ustawienia wyświetlała wynik na poziomie 12fps. Dla przypomnienia trailer został zakodowany w 23.98fps. Po odptaszkowaniu tego filtra materiał oglądało się zdecydowanie lepiej. Film w zasadzie odtworzył się płynnie, chociaż były momenty że na długie kilka sekund wskaźnik zajętości procesora sięgał 100%, to podczas kilku prób nigdy nie zszedłem poniżej średniej 23fps, czasami miałem wynik 24fps, czyli w zaokrągleniu zgodny z domyślnym kodowaniem filmu.

Jeszcze lepiej sprawa wygląda w przypadku trailera Bick Bunny. Ten materiał w OGG, należy do tych filmów FullHD, które można obejrzeć na X1000 na względnym luzie. W tym wypadku co prawda też incydentalnie (może dwa lub trzy razy i to na ułamek sekundy) CPU_temp_docky wskazał wartość 100%, jednak przeciętnie wahała się między 30% a 70% a całość była odtwarzana całkowicie płynnie. Wynik, jaki każdorazowo podawał MPlayer, to wyświetlanie na poziomie 25fps, czyli dokładnie tak jak powinno być.

Ponieważ to, co dotychczas napisałem może dawać złudne wrażenie, że AmigaOne X1000 z Radeonem R9 270 „ogarnia” wszystkie filmy FullHD, by wyjaśnić jak jest naprawdę, dodatkowo wziąłem na tapetę coś dużo cięższego kalibru, konkretnie pełną wersję Bick Bunny zakodowaną w MP4 w rozdzielczości 1080p i 60fps. Tutaj niestety dosyć szybko zaczął mi się rozjeżdżać obraz z dźwiękiem, a w konsoli MPlayera pojawiła się informacja, że posiadam zbyt wolny sprzęt do zdekodowania tego filmu, który zamiast domyślnych 60fps wyświetlał się jedynie z prędkością 27fps.

Jak łatwo się domyślić, skoro część filmów 1080p jest w zasięgu X1000, to tym bardziej nie ma problemów z 720p. Dodam więc w skrócie, że stosunkowo ciężka Viva Amiga, obciążała procesor mojej Amigi od 35% do 65%. Lekka Kung Fu Panda, średnio dwadzieścia kilka procent, a prezentacja GP2X, od kilku do kilkunastu procent.

Podsumowując MPlayer jest najlepszym darmowym odtwarzaczem filmów, który zwłaszcza na X1000 z Altivecem imponuje wydajnością, radząc sobie nawet z częścią kodeków zapisanych w standardzie FullHD, co jeszcze kilka lat temu wydawało się poza zasięgiem jakiejkolwiek amigowej konfiguracji. Niemniej warto podkreślić, że nawet przy zastosowaniu wszelkich optymalizacji i sztuczek nie da się płynnie odtworzyć przy jego pomocy każdego filmu 1080p. Aby było to możliwe potrzeba UVD, a z tej metody MPlayer na obecną chwilę jeszcze nie korzysta.

MPlayer – odtwarzanie animacji w rozdzielczości FullHD.

DvPlayer
Korzysta z niej za to DvPlayer, jednak nie na Amidze One X1000, która ze względu na kiepski firmware na dzisiaj nie jest w stanie obsłużyć Polarisa (a jak wiadomo akceleracja GPU dla Radeonów HD 7xxx, jest na razie na etapie betatestów). Opisując ten program mam mieszane uczucia, z jednej strony, nawet pomimo braku UVD i tak w przypadku części materiałów jest najszybszą opcją dla X1000. Z drugiej aplikacja została wydana trochę niechlujnie, tak jak by w ostatniej chwili zadecydowano by wziąć jakąś surową wersję beta i na siłę wydać ją w weekend, w którym odbyła się impreza AmiWest. Wszyscy, którzy pamiętają starą wersję od Stephena Fellnera wiedzą dobrze, że swego czasu był to jeden z pierwszych programów dla AmigaOS, który zamiast standardowego amigaguide posiadał estetyczną ilustrowaną dokumentację w formie 16 stronicowego PDF. Były w niej opisane wszystkie opcje, dostępne zarówno bezpośrednio z GUI, jak i tooltypów czy konsoli. Nowa wersja posiada skromniutką dokumentację napisaną w notatniku, która gdyby została przełożona do PDFa zajęłaby zapewne jedną stronę. Z jej lektury nie dowiemy się nic ponadto że program wymaga komputera X1000, X5000, A1222+ lub Sam 460 oraz karty graficznej Polaris, lub Southern Islands. Niestety nie mam możliwości, by zweryfikować czy faktycznie nie zadziała na maszynach z AGP wyposażonych w starsze układy graficzne. W dokumentacji nie znajdziemy ani słowa na temat komend w konsoli czy tooltypów. Zresztą ikona dołączona do programu ich nie posiada, choć jak się okazuje tooltypy, a przynajmniej część z nich działają.

DvPlayer – Viva Amiga odtwarzana na A1 X1000.

To jednak nie koniec nieprzyjemnych niespodzianek. Program nie posiada opcji automatycznego uruchomienia się w trybie pełnoekranowym w dodatku nie możemy go przełączyć w ten tryb na pusto (bez wcześniejszego załadowania filmu), co niesie ze sobą niemiłe konsekwencje (o tym napiszę jednak w dalszej części artykułu, gdzie będę go oceniał z pozycji użytkownika X5000). Dużo zastrzeżeń mam też do stabilności. Mniej więcej 4 na 10 uruchomień programu rozpoczyna się od wypluwania informacji o błędach w konsoli oraz lekkim grimmem (do bezbolesnego zignorowania), czasem też już po zakończeniu odtwarzania filmu, przytrafia się bardziej dokuczliwe grimmowanie (z nieaktywną opcją ignore errors). Zatem sami widzicie, że jak na komercyjny program za prawie dwie stówki (nie wliczam do tego 10 euro za rejestrację starej wersji, która nie uprawnia do żadnych zniżek przy zakupie nowej), nabywca ma prawo czuć nawet coś więcej niż delikatny niesmak. Na szczęście praktyczne testy wydajnościowe trochę to wrażenie zacierają.

Zacząłem jak zwykle od Prometheusa, film odtworzył się płynnie, choć pewnie ciężko byłoby mi na oko zauważyć jakieś różnice względem MPlayera. Postanowiłem więc tym razem nie polegać na wskazaniach zajętości procesora wyświetlanych w docku, tylko uruchomić bardziej wyspecjalizowane narzędzie w postaci programu CPU_Watcher. Poniżej prezentuję wykres, jaki został zarejestrowany podczas wyświetlania filmu na obu odtwarzaczach. Dodatkowo na czerwono pokolorowałem momenty, w których zajętość procesora sięgnęła 100% bądź ocierała się o tę wartość. Jak widać w przypadku MPlayera jest zdecydowanie więcej czerwieni.

Wykres zajętości procesora, w czasie odtwarzania filmu Prometheus (1080p).

Trailer królika w formacie OGG tylko raz osiągnął wartość 100%, choć była to dłuższa chwila niż w przypadku MPlayera i tutaj chyba mimo wszystko odniosłem lepsze wrażenia przy odtwarzaniu go na darmowym odtwarzaczu. W przypadku pełnego filmu zakodowanego w 60fps oczywiście też zabrakło pary, zajętość procesora cały czas była na poziomie 100% a obraz i dźwięk ewidentnie rwały. Schodząc nieco w dół, Viva Amiga odtwarzała się płynnie, aczkolwiek zajętość procesora rzadko spadała poniżej 50%, przeważnie oscylowała w okolicach 70% – 80%, zdarzały się nawet krótkie momenty, że przekraczała 90%, Kung Fu Panda zabierała w zasadzie dokładnie tyle samo zasobów CPU co w przypadku MPlayera. Co ciekawe prezentacja GP2X nawet odrobinę więcej.

Podsumowując, gdyby oceniać tylko przez pryzmat trailera filmu Prometheus, który nie wiedzieć czemu stał się swego rodzaju wyznacznikiem wydajnego odtwarzania wideo na Amidze (wiele lat temu na zagranicznych forach postulowano nawet utworzenie bounty dla tego, kto dokona sztuki napisania amigowego playera, który poradzi sobie z płynnym odtworzeniem tego konkretnego materiału), to można by uznać, że DvPlayer rządzi. Dokładniejsze testy pokazały jednak większą wydajność tylko w przypadku niektórych kodeków, w innych przewagi nad darmowym MPlayerem nie widać. Ponieważ aktualnie odtwarzacz ten ma swoje problemy, a dodatkowo kosztuje niemało, gdybym miał rekomendować zakup pod kątem użytkowania na X1000, zapewne doradzałbym wstrzymanie się z wydawaniem pieniędzy, przynajmniej do momentu upublicznienia UVD dla Radeonów SI.

Emotion
To już ostatni odtwarzacz w zestawieniu, również płatny, choć tańszy od DvPlayera, a przy tym bardziej dopracowany. Wydany z większą dbałością o szczegóły, zawiera więc czytelną dokumentację w formie amigaguide, gdzie opisane są wszystkie opcje, tooltypy, skróty klawiszowe itp. Program pozwala na odtwarzanie streamów z sieci, bodaj jako jedyny w zestawieniu oferuje przydatny dostęp do recentu ostatnio odtwarzanych plików. Niestety, pomimo iż również wykorzystuje metodę akceleracji realizowanej przez kompozycję, ustępuje wydajnością poprzednim dwóm konkurentom. W zasadzie w przypadku X1000 nie jest możliwe komfortowe odtworzenie, jakiegokolwiek materiału FullHD. Tutaj wskazania zajętości procesora mogą mylić, gdyż np. w przypadku Prometheusa ani razu nie dobijają do 100%, oscylując raczej w okolicach 85%, a sam obraz odtwarzany jest nawet płynnie, niestety po włączeniu głośników pozytywne wrażenie znika, gdyż dźwięk po prostu niemiłosiernie rwie przez większą część odtwarzania tej czołówki. Nieco lepiej jest w przypadku zajawki animowanego królika, ale i tam okresowego efektu rwania dźwięku trudno nie usłyszeć. Emotion sprawdzi się dość dobrze w przypadku materiałów HD Ready. Viva Amiga odtwarzana jest całkowicie płynnie bez jakichkolwiek problemów z dźwiękiem, przy zajętości procesora od 37% do 75%. Kung Fu Panda zabiera natomiast nieco więcej mocy w stosunku do konkurentów, średnio oscylując wokół 30% zajętości CPU. Prezentacja mobilnej konsoli w standardzie SD pochłania dokładnie tyle samo zasobów co w przypadku DvPlayera. Dodam jednak, że podczas dłuższych testów, nie tylko na filmach, które tu przedstawiłem doszedłem do wniosku, że Emotion góruje nad DvPlayerem w liczbie obsługiwanych formatów wideo. Tym zdaniem kończę opis z perspektywy użytkownika Amigi One X1000 i uruchamiam stojącą X5000, by podzielić się dalszymi wrażeniami.

AmigaOne X5000 i Polaris

Zacznę od razu od MPlayera, gdyż w przypadku PlayCDXL, V.A.M.P. czy FFplay nie mam nic do dodania względem tego, co opisałem z pozycji użytkownika X1000. Przykład najlepszego z darmowych odtwarzaczy dla AmigaOS 4, dobrze pokazuje, że surowa moc CPU, to nie wszystko, że liczy się cały szereg komponentów zestawu komputerowego, oraz wykorzystanie ich potencjału przez system. Tak, więc jeśli ktoś powie, że np. jakiś Mac G5 jest wydajniejszą maszyną niż AmigaOne A1222+, to będzie miał tylko częściową rację. Bo owszem zapewne w większości zadań Mac będzie szybszy, ale już w przypadku odtwarzania wideo, będzie mógł z daleka oglądać plecy długo wyczekiwanego Tabora.

Ta sama zasada działa w przypadku zestawienia X5000 kontra, X1000. MPlayer nie wykorzystuje akceleracji GPU, odsłona MickJI-MPlayer w przypadku Polarisa nie wykorzystuje nawet comp_yuv2. Do tego możemy dodać wsparcie Altiveca dla X1000 i bardziej wydajną graphics.library. Wynik takiej potyczki może więc być tylko jeden. X5000 040, z niemal dwukrotnie szybszym procesorem oraz szybszą kartą graficzną, dostaje tutaj przysłowiowe bęcki. Efekt jest taki, że Prometheus bardzo szybko traci synchronizację obrazu z dźwiękiem i ewidentnie brak mu płynności. Przy 90% zajętości procesora w trybie uproszczonego wykorzystania kompozycji (comp R8G8B8), uzyskamy ledwie 15 fps na pożądane 24. Zmiana trybu na WPA czy SDL niczego tutaj nie poprawi, jedynie zwiększy wykorzystanie procesora do stałych 100%. Pewną opcją może być cofnięcie się w czasie do roku 2015 i sięgnięcie po Liveforit-MPlayerNG. Autor tej wersji nie uzależnił obsługi trybu comp_yuv2 od detekcji Radeona SI, z drugiej strony nie udało mu się poczynić aż takich optymalizacji. Sumarycznie nieco zyskamy, podbijając wynik do 19fps, no ale to wciąż za mało by można było mówić o płynności i synchronizacji obrazu z dźwiękiem. Używając starszej wersji powinniśmy jednak poradzić sobie z większością filmów 720p, choć w przypadku dosyć wymagającego Viva Amiga, widać, że wyciskane są niemal pełne zasoby procesora, którego zajętość na poziomie powyżej 90% nie należy do rzadkości.
Podsumowując, jeśli masz konfigurację z Polarisem, musisz sięgnąć po rozwiązania płatne, gdyż obecnie dostępne wersje MPlayera, nie są w stanie wykorzystać potencjału twojego komputera.

DvPlayer
Witamy w zupełnie innym świecie, w świecie UVD. W tym wypadku moc CPU praktycznie nie ma znaczenia, skoro całą robotę wykonuje GPU. Pozwoliłem więc sobie na zmianę zestawu materiałów do testowania. Z wcześniej wykorzystywanych filmów zostawiam tylko Prometheusa, a na tapetę biorę dodatkowo trzy filmy standardu 4K:


Devil_May_Cry_5_-_Final_Trailer_(4K_full_ver.)264.mp4′
encoder : Lavf58.29.100
Duration: 00:02:49.60, start: 0.046440, bitrate: 19704 kb/s
Stream #0:0(eng): Video: h264 (High) (avc1 / 0x31637661), yuv420p, 3840×2160 [SAR 1:1 DAR 16:9], 19576 kb/s, 59.94 fps, 59.94 tbr, 19001 tbn, 119.88 tbc (default)
Stream #0:1(eng): Audio: aac (LC) (mp4a / 0x6134706D), 44100 Hz, stereo, fltp, 128 kb/s (default)

iphone6s_4k.mov’:
Duration: 00:00:18.55, start: 0.000000, bitrate: 51218 kb/s
Stream #0:0(und): Video: h264 (High) (avc1 / 0x31637661), yuv420p(tv, bt709), 3840×2160, 51119 kb/s, 29.98 fps, 29.97 tbr, 600 tbn, 1200 tbc (default)
encoder : H.264
Stream #0:1(und): Audio: aac (LC) (mp4a / 0x6134706D), 44100 Hz, mono, fltp, 86 kb/s (default)
Stream #0:2(und): Data: none (mebx / 0x7862656D), 0 kb/s (default)
Stream #0:3(und): Data: none (mebx / 0x7862656D), 0 kb/s (default)

Sony Fireworks 4K Demo.mkv’:
Duration: 00:01:37.92, start: 0.062000, bitrate: 46800 kb/s
Stream #0:0(eng): Video: h264 (High), yuv420p(tv, bt709), 3840×2160 [SAR 1:1 DAR 16:9], 29.97 fps, 29.97 tbr, 1k tbn, 59.94 tbc (default)
Stream #0:1(eng): Audio: ac3, 48000 Hz, stereo, fltp, 224 kb/s (default)


Trailer Prometeusza odtworzył się naturalnie całkowicie płynnie bez najmniejszych problemów. Początkowo uruchomiłem go zapominając potwierdzić preferencji zarządzania energią Polarisa (więcej o tym problemie pisałem kilka miesięcy temu). W efekcie zajętość CPU wahała się między 6% a 11%. Po zatwierdzeniu wspomnianych preferencji na High Power ten sam film zabierał od 3% do 6% zasobów. Należy przy tym zauważyć, że CPU_Temp_Docky nigdy nie wskazuje wartości 0% (bardzo rzadko 1%) i nawet świeżo po załadowaniu systemu operacyjnego w trybie bezczynności użytkownik X5000 najczęściej obserwuje wskazania między 2% a 6% zajętości CPU. Jeśli więc ktoś dysponuje podzielną uwagą może sobie odtworzyć kilka takich filmów jednocześnie i wcale przy tym nie musi ograniczać się do jednego odtwarzacza, co widzicie na obrazku poniżej.

Dwa filmy FullHD na ekranie Workbencha, odtwarzane jednocześnie przez Dvplayera i Emotion.

O ile nie miałem problemu z odtwarzaniem filmów FullHD, o tyle nie mogłem kompletnie obejrzeć pod DvPlayerem ani jednego filmu 4K. Za każdym razem wyskakiwał jedynie komunikat „Unable to initialise display” (błąd został już naprawiony w kolejnej odsłonie programu). Jak już wspominałem wcześniej Dvplayer zawsze uruchamia się w trybie okienkowym i nie można go przed uruchomieniem filmu przełączyć w tryb pełnoekranowy. Wiele testów, jakie wykonałem pozwala mi na stwierdzenie, że DvPlayer (przynajmniej na mojej konfiguracji z RX 560 i monitorem FullHD) nie potrafi odtworzyć filmów 4K w trybie okienkowym. Może to zrobić w trybie pełnoekranowym, przy czym ze względu na to, co napisałem, by móc przełączyć DvPlayera na full screen trzeba załadować jakiś film w mniejszej rozdzielczości np. Prometheusa, w czasie jego odtwarzania przełączyć tryb i wówczas dopiero można wczytać film 4K.

Niestety takie partyzanckie działania to tylko część kłopotów. Z wymienionych tutaj filmów, jedynie ten z Iphone I6 działa bezproblemowo. Film Sony odtwarza się, ale bez dźwięku, natomiast Devil May Cry 5 odtworzył się generalnie dobrze, choć w początkowym fragmencie przez okres może 2 -3 sekundy słyszałem zakłócenia audio.
Podsumowując, powtórzę to, co napisałem już wcześniej. Testując DvPlayera cały czas mam wrażenie, że jest to przedwcześnie wypuszczona beta, a nie gotowy produkt. Na koniec dodam, że w czasie odtwarzania filmu blokowane jest przełączanie ekranów, co wobec braku wyświetlania materiałów 4K w oknie utrudnia obserwację CPU_Temp_Docky, natomiast na podstawie śladu już po zakończeniu odtwarzania materiału, mogę stwierdzić, że zajętość procesora nigdy nie przekroczyła 20%.

Emotion
Jak pisałem wcześniej jeszcze do początku roku na Amidze rządził MPlayer, jednak został strącony z tronu, a nowym bezdyskusyjnym królem jest Emotion. Program jest stabilny, nie ma problemu z odtwarzaniem filmów 4K czy to w oknie, czy na pełnym ekranie. Podczas odtwarzania pełnoekranowego, spokojnie można korzystać z kombinacji klawiszy Amiga + M, przełączanie ekranów nie jest blokowane. Odtwarzanie trailera w FullHD powodowało dokładnie takie same zużycie procesora. Devil May Cry 5 odtworzył się bez najmniejszych zakłóceń audio przy użyciu procesora max 13% (zazwyczaj poniżej 10%). Postanowiłem więc uruchomić oba te filmy na raz, jak widać na zrzucie wskaźnik zajętości procesora wskazywał 9%. Niestety GFX_Docky monitorujący VRAM był rozpalony do czerwoności. Cóż, aby odtworzyć film 4K potrzebujemy niemal 0.5GB pamięci graficznej. Oczywiście w dzisiejszych czasach jest to wartość śmieszna i zdaję sobie sprawę, że nie ma wśród posiadaczy Amigi z PCI-e nikogo, kto miałby mniej. Aczkolwiek trzeba mieć na uwadze ograniczenie Picasso 96, związane z wykorzystaniem pierwszych 256MB. Tak więc chociaż mamy akcelerację realizowaną przez GPU i oczywiście do jej realizacji pamięć GPU jak najbardziej jest wykorzystywana, to jednak do wyświetlania obrazu także potrzebna jest pamięć Picasso. W praktyce wygląda to tak, że mój system operacyjny w 1920×1080 32Bit z włączoną kompozycją obrazu i innymi dodatkami na starcie zabiera ponad 60MB pamięci graficznej P96. Gdy uruchomię odtwarzanie Devil My Cry 5 obciążenie pamięci Picasso wzrasta do 223MB, a dodatkowo angażowane jest 189MB pamięci GPU. Mam Polarisa z 2GB pamięci, czyli dla GPU zostaje jeszcze duży ponad 1.5GB luz, cóż z tego skoro dla Picasso 96 jest to ledwie 30MB. To pozwala na uruchomienie innego filmu podczas odtwarzania 4K, ale pod warunkiem, że jest to film maksymalnie w standardzie FullHD. Dwóch filmów 4K uruchomić się nie da, nie tyle ze względu na ograniczenia mocy Polarisa, ile ze względu na ograniczenia dotyczące podziału pamięci graficznej w AmigaOS 4 (by być dokładnym dwa filmy 4K można jednocześnie odtworzyć, ale tracimy płynność i widzimy klatkowanie). Oczywiście takie odtwarzanie kilku filmów 4K, zwłaszcza na monitorze FullHD jest tylko sztuką dla sztuki, której na co dzień raczej i tak nie będziemy praktykować. Wracając więc do testowania pojedynczych filmów, dodam, że fajerwerki od Sony, odtworzyły się bezproblemowo, a w przeciwieństwie do DvPlayera z głośników wybrzmiewała muzyka. Natomiast w przypadku ostatniego filmu okazało jednak, że nie w każdym aspekcie Emotion góruje nad DvPlayerem. Plik MOV nagrany z IPhone 6, dla odmiany nie odegrał pod Emotion ścieżki audio, z czym akurat radził sobie konkurent. To jednak za mało by mieć, choć cień wątpliwości co do optymalnego odtwarzacza dla posiadaczy Amig z Polarisami, zwłaszcza że cena aplikacji stworzonej przez studio Entwickler-X jest około 10 funtów niższa.

Jednoczesne odtwarzanie filmów w rozdzielczości 4K i 1080p przez odtwarzacz Emotion.

Podsumowanie
Jeśli miałbym definiować ranking playerów wideo na koniec października 2021 roku, to pierwsze miejsce zdecydowanie dla Emotion, za całokształt. Drugie dla MPlayera za najlepsze wsparcie dla konfiguracji bez obsługi UVD, wzorową stabilność no i zerowe koszty nabycia programu. Dopiero na trzecim miejscu widzę Dvplayera, pozostałe z prezentowanych odtwarzaczy, można najwyżej od czasu do czasu uruchamiać zadaniowo. Warto jednak zaznaczyć, że za obecną odsłoną DvPlayera stoi wysokiej klasy fachowiec, jakim bez wątpienia jest Hans De Ruiter i nie wierzę, iż docelowo jego program nie wzbogaci się o szereg poprawek i zmian na plus. Być może więc za kilka miesięcy ten ranking będzie wyglądał zupełnie inaczej.

O Mufa