Final Burn Alpha

Chociaż system AmigaOS 4, nie może narzekać na brak programów będących emulatorami innych urządzeń, to trzeba przyznać, że już dawno nie pojawiła się u nas aplikacja będąca multiemulatorem. Pomijając mało popularnego MESSa, ostatnią taką pozycją, którą sobie przypominam był Darcnes Mathiasa „Amidoga” Roslunda. Program przeniesiony na AmigaOS 4 w 2005, którego historia jest jeszcze dłuższa, gdyż wcześniej przez kilka lat był rozwijany dla Amigi klasycznej. Propozycja Szweda potrafił emulować jedynie niektóre, dosyć leciwe 8-bitowe komputery i konsole. Final Burn skompilowany przez Franzuza Huguesa „HunoPPC” Nouvela idzie o krok dalej łącząc w jednym zalety zarówno emulatora konsol, jak i automatów do gier, co czyni go w zasadzie jedynym, dostępnym na Amidze, konkurentem dla MAME.

Final Burn w akcji

Final Burn w akcji

 

Wsparcie
Final Burn jako program działający w oparciu o otwarte źródła jest produktem darmowym. Amigowa kompilacja opiera się jednak o autorską bibliotekę Huna LibboostyGFX 2, która jest rozprowadzana na zasadach giftware. W praktyce oznacza to, że aby uzyskać klucz rejestracyjny dla tej biblioteki, powinniśmy złożyć stosowną dotację. Domyślna kwota dotacji, jaką proponuje na swej stronie Nouvel, to 15 euro, możemy jednak ją zmniejszyć do 5 euro, możemy też oczywiście ją zwiększyć. Zarejestrowana wersja LibboostyGFX daje użytkownikowi pełną swobodę działania, podczas gdy wersja niezarejestrowana oznacza wolniejszą prędkość emulacji oraz ograniczoną liczbę emulowanych maszyn.

Możliwości
Final Burn w pierwszych latach swego rozwoju skupiał się na odwzorowaniu działania automatów do gier, dla tego też to właśnie maszyny arcade reprezentowane są najliczniej. Na obecną chwilę emulowane są:

– Capcom CPS-1
– Capcom CPS-2
– Capcom CPS-3
– Cave
– Data East DEC-0, DEC-8 and DECO IC16
– Galaxian hardware
– Irem M62, M63, M72, M90 and M92 hardware
– Kaneko 16
– Konami
– Neo-Geo
– Pacman hardware
– PGM
– Psikyo 68EC020 and SH-2 hardware
– Sega System 1, System 16, System 18, X-Board and Y-Board
– Toaplan 1
– Toaplan 2
– Taito F2, X, Z i inne
– Różne mniej ważne platformy arcadowe.

Listę emulowanych automatów uzupełniają konsole PC-Engine, SuperGrafx (ulepszona wersja PC-Engine, której możliwości wykorzystuje jedynie 7 gier) oraz Sega MegaDrive.

Program wspiera listę ROMów dla MAME 0.149, co jest ewidentnym plusem. Niestety gorzej jest w przypadku konsol. Gracz nie może sobie wykorzystać pierwszego lepszego romu, jaki znajdzie. Archiwa z obrazami gier, muszą mieć bowiem specjalnie spreparowane nazwy pod kątem Final Burn. Co gorsza, wydaje się, że romlisty są wszyte w plik binarny emulatora. Nigdzie bowiem nie znalazłem pliku tekstowego z listą romów, którego można by poddać edycji. Oznacza to, że użytkownik jest skazany na zestaw, jaki zaserwowali mu autorzy programu. Trzeba jednak przyznać, że zestaw ten jest dosyć bogaty i obejmuje nie tylko komplet oficjalnych wydawnictw, ale też i np. nieformalne produkcje sceny rosyjskiej, takie jak choćby Gran Turismo 5, Crash Bandicoot, Command & Conquer itd. Nie znalazłem na liście jednak np. sensacji sprzed kilkunastu miesięcy, czyli gry Angry Birds. Próby wczytania romu z pominięciem GUI, z poziomu linii komend niestety spełzły na niczym.

Final Burn - opcje konfiguracyjne dla danej gry

Final Burn – opcje konfiguracyjne dla danej gry

 

GUI
W zasadzie mam mieszane uczucia opisując ten element programu. Z jednej strony GUI stanowi dużą siłę tego emulatora, z drugiej może nastręczać nieco problemów. Powodem tych problemów jest ogromna ilość obsługiwanych gier. Romset dla Segi Megadrive, pozostałych autoamatów i konsol liczy grubo ponad 5 tysięcy pozycji. Nie oszukujmy się nie ma chyba człowieka, który znajdzie determinację, by gruntownie to wszystko przetestować. Gdyby osoba w moim wieku, na grę w każdy z tych tytułów miała poświęcić tylko trzy dni, prawdopodobnie zabrakłoby jej życia. Co prawda stare przysłowie mówi, że od przybytku głowa nie boli, to w tym przypadku przedzierając się przez taki gąszcz możemy dostać lekkiego bólu głowy. Frontend zaprojektowany jest tak by nie można było obsługiwać go myszą. Szkoda, bo aż prosi się by taka możliwość była wraz z jakimś suwaczkiem przy liście romów. Zamiast tego mamy możliwość obsługi całości z klawiatury bądź pada.

Pomimo że tak wielki natłok pozycji może przerażać, trzeba oddać pochwałę i szacunek za tytaniczną pracę, jaką wykonali ludzie stojący za Final Burn Alpha. Każda z tysięcy gier opatrzona jest obrazkiem będącym zrzutem ekranowym, co więcej, jeśli dana gra się powtarza (np. występuje w wersji 1.1 i 1.0) obrazki zawsze są inne. Amigowcy z pewnością docenią też fakt, że motyw graficzny GUI nie jest bynajmniej jakąś zrzynką z linuksa, tylko został opracowany specjalnie pod kątem naszej platformy (Boing Ball w tle).

Olbrzymie zasoby tytułów i zrzutów ekranowych, mogą zachwycać, ale jak już wspomniałem wcześniej mogą i przeszkadzać. Pierwszą rzecz, którą użytkownik powinien zrobić, to posprzątać trochę na ekranie. Emulator domyślnie wyświetla wszystkie obsługiwane tytuły, na czerwono tych, których nie mamy na swoim twardym dysku, na pomarańczowo inne wersje tej samej gry i wreszcie na żółto najnowszą (czy też zalecaną) odsłonę danego tytułu. Za pomocą klawisza enter uzyskamy dostęp do menu, w którym możemy zmieniać opcję filtrowania romów. Jeśli ustawimy by frontend nie wyświetlał nam alternatywnych wersji romów oraz tych, których nie posiadamy (czyli wyświetlał tylko tytuły na żółto), to liczba gier, przez które będziemy musieli się przedzierać istotnie się zmniejszy. Dodam, tylko że opcje filtrowania są znacznie bogatsze i użytkownik ma możliwość ustawienia by np. wyświetlane były gry tylko dla danej platformy, tylko te, w które już grał, bądź te, które zaznaczył wcześniej jako ulubione.

Final Burn - globalna konfiguracja emulatora

Final Burn – globalna konfiguracja emulatora

 

Kolejnym krokiem, który znacznie ułatwia nam nawigację są skróty klawiszowe. Wciśnięcie np. klawisza „A” spowoduje, że automatycznie zostaniemy przeniesieni do tytułów rozpoczynających się na tę literę. Z kolej klawisz shift plus strzałki pozwalają na przełączanie między grami dostępnymi na daną platformę. Poznanie tych prostych kombinacji klawiszy sprawi, że brak obsługi myszy, stanie się zdecydowanie mniej dotkliwy.

Gdy już wybierzemy dany tytuł, w który chcemy zagrać (klawiszem ctrl bądź przyciskiem na padzie), naszym oczom ukaże się kolejne menu. W nim możemy ustawić:

typ dźwięku (SDL, OLD SDL, AHI, OFF),
jego częstotliwość (domyślnie 22050Hz),
tryb obracania ekranu – dostępny tylko w przypadku niektórych produkcji, które w realu działały na automacie z ekranem pionowym, dzięki czemu nie ma czarnych pasów po bokach ekranu (funkcja przydatna tylko dla monitorów z trybem pivot).
synchronizację pionową (domyślnie wyłączona),
licznik FPS (domyślnie wyłączony),
procesor emu core (domyślnie włączone),
czułość sterowania urządzenia analogowego (domyślnie 100%),
możliwość dodania gry do listy ulubionych
oraz skorzystać z najważniejszej opcji, czyli „Run game”.

W praktyce – automaty
Po uruchomieniu romu z automatów, gracze przyzwyczajeni do MAME mogą czuć się lekko zdezorientowani. Za wrzucenie monety nie odpowiada tutaj bowiem „piątka” a klawisz escape, ewentualnie select na padzie. Start następuje już w sposób standardowy, czyli po wybraniu klawisza, którego numer odpowiada liczbie graczy. Niestety analizując dokumentację do programu oraz eksperymentując z różnymi kombinacjami klawiszy nie znalazłem sposobu na wywołanie menu serwisowego dla gry (oczywiście klawisz tabulatora, który odpowiadał za to w MAME, tutaj nie działa). Nie możemy więc ustawić sobie np. poziomu trudności, liczby żyć, czy też wartości wyniku, po jakim otrzymamy premię. Jest to bardzo dotkliwy brak, który może wręcz zdyskwalifikować ten emulator w oczach wielu użytkowników. Poruszyłem ten problem u autora i ten obiecał, że w przyszłych wersjach menu serwisowe się pojawi. Na chwilę obecną poza uruchomieniem i za pauzowaniem gry „extra ficzersem” jest jedynie możliwość zapisu i załadowania stanu gry w dowolnym momencie.

Prędkość działania testowanych tytułów jest zadowalająca. Z całą pewnością dużo lepsza niż najnowszego dostępnego MAME dla AmigaOS 4 (na chwilę obecną 0.151). W praktyce jednak i tak większość osób z naszego środowiska używa starszej kompilacji MAME 1.06, która, nieprzypadkowo do dzisiaj nie znikła z serwera OS4Depot. W stosunku do tej wersji specjalnych przewag prędkościowych już nie zauważyłem, z drugiej strony na Amidze One X1000 nie zauważyłem też i strat. Na słabszych konfiguracjach już tak różowo nie jest, według relacji użytkowników przeciętne gry arcade działają na SAM440 800MHz z prędkością 35fps (przypominam, że pełna prędkość do 60fps).

Teoretycznie przewagą Final Burn Alpha nad MAME 1.06, jest bogatsza liczba obsługiwanych gier. Romset dla Mame 0.149, jest wszak znacznie obszerniejszy od romsetu dla staruszka sprzed ponad 5 lat. W praktyce jednak Final Burn Alpha, pomimo emulowania sporej liczby automatów, nadal nie emuluje ich aż tyle, co MAME. W efekcie tylko niektóre nowsze gry zadziałają na FBA, z drugiej strony w część starszych, akceptowanych przez MAME 1.06, na opisywanym emulatorze nie zagramy.

Reasumując moim zdaniem na dziś, nadal optymalnym rozwiązaniem dla fanów automatów jest MAME 1.06, jako program przynajmniej równie szybki co FBA, a dodatkowo w pełni darmowy, posiadający możliwość dostępu do menu serwisowego i wyposażony, w co prawda zewnętrzne, ale również bogate i funkcjonalne GUI. Ponieważ Final Burn Alpha, jako alternatywa dla MAME nie do końca mnie przekonał, postanowiłem przyjrzeć się co potrafi ten emulator pod kątem konsol.

Final Burn - credits

Final Burn – credits

 

W praktyce – konsole
Głównie skupiłem się na udawaniu Segi Megadrive, bowiem PC Engine, jako konsola starsza, posiadająca mniejsze możliwości i mniejszą bazę oprogramowania, nie jest maszyną specjalnie atrakcyjną, zwłaszcza w tej części świata, gdzie nie była specjalnie popularna. Poza tym, jak przyznaje sam autor emulacja tej konsoli nie jest jeszcze w pełni zoptymalizowana. Oczywiście gry z PC Engine działają, ale fani tej maszynki mogą wybrać inny emulator np. wspomniany wcześniej Darcnes.

Co innego Megadrive, konsola popularna z mnóstwem atrakcyjnych gier. W dodatku konsola, która w moim odczuciu nie doczekała się dotąd porządnego emulatora w wersji dla AmigaOS 4. Rzecz jasna emulatorów 16-bitowej Segi powstało sporo, że wymienię tylko AmiGenerator, Genesis Plus czy D-Gen. Każdy z nich miał jednak swoje wady, a to brak możliwości gry na padzie, a to brak porządnego GUI, a to słabą jakość emulowanego dźwięku itd. Final Burn tych wad nie ma. Program udając Megadrive, działa na mojej konfiguracji naprawdę szybko i stabilnie. Poza przypisaną na sztywno listą romów, w zasadzie trudno się tutaj do czegoś przeczepić. Uważam, że na chwilę obecną jest to najlepszy emulator 16-bitowej Segi dostępny na Amigę.

Podsumowanie
Final Burn z pewnością nie wprowadza na poletko amigowe niczego rewolucyjnego. Mieliśmy już bowiem zarówno emulatory automatów, jak i konsol. Program może jednak być użytecznym zamiennikiem dla dostępnych wcześniej „udawaczek” innych maszyn. Sprawdzi się dobrze zwłaszcza w roli emulatora Segi Megadrive. Ze względu na brak obsługi menu serwisowego w obecnej wersji, trudno uznać go za dobrego konkurenta dla MAME. Niemniej GUI zawierające tysiące obrazków jest pewną przewagą nad wspomnianym emulatorem. Pozwala bowiem od razu zorientować się, jaki poziom graficzny przedstawia dana gra. Czasami też ułatwia odnalezienie produkcji, w którą graliśmy przed laty a zapomnieliśmy jej tytułu. GUI dla MAME 1.06 co prawda też oferuje podgląd zrzutów ekranowych, przy czym gracz musi te zrzuty wykonać sobie sam. Istnieją więc pewne aspekty, w których Final Burn przewyższa MAME, jednak na razie program polecam głównie fanom Segi Megadrive.

O Mufa