Rok 2011 to nie był spokojny czas, trzęsienia ziemi, katastrofy nuklearne, rewolucja w Afryce Północnej, wojna z terroryzmem, czy nerwowa gorączka przed zbliżającym się Euro 2012 w Polsce.
Te burzliwe wydarzenia nie miały rzecz jasna żadnego wpływu na losy amiświatka, niemniej w równie burzliwej atmosferze rozpadał się serwis exec.pl. Założyciel serwisu Konrad Bielski, rozdrażniony pewnymi zmianami w systemie AmigaOS 4 zrezygnował z betatestów, po czym w sposób naturalny zredukował swoją działalność w świecie Amigi do zera. Gdy otwarty na dialog kapitan schodzi z okrętu, zawsze jest ryzyko, że jego miejsce będzie chciał zająć ktoś o zapędach dyktatorskich, który nie zważając na głosy pozostałych członków załogi, zmieni kurs prowadząc okręt prosto na skałę. Tak też się stało w przypadku eXeca. Musiało to doprowadzić do jego rozpadu, już w końcówce 2011 roku odszedł nasz stały cichy współpracownik Amig_os. Ja próbowałem walczyć nieco dłużej, jednak trudno pracować w warunkach gdzie redaktorzy nawzajem kasują sobie newsy. Ostatecznie w dniu 11 stycznia 2012 roku poprosiłem o usunięcie mnie z wewnątrzredakcyjnej grupy cexe i zmianę wszystkich haseł dostępu do rzeczy związanych z eXecem, tego samego dnia zrezygnował także Piotr „Zap” Zadora.
Przyznam, że w momencie, gdy pisałem ostatniego maila na cexe miałem w głowie tylko jedną myśl, by odsunąć się na bok i dać sobie spokój z jakąkolwiek działalnością na forum publicznym. Jednakże duże zaangażowanie społeczności wyznającej podobne jak ja ideały amigowe, nie pozwoliła mi wytrwać w tym postanowieniu nawet jednego dnia. Jeszcze 11 stycznia odezwał się Zap, pisząc, że nie możemy po prostu tak tego zostawić, że Amigowcy zasługują na jakieś nowe rozdanie. Zanim zdążyłem mu odpowiedzieć napisał do mnie Tchomasz, człowiek z którym nigdy wcześniej nie miałem żadnego kontaktu. Zaoferował utworzenie amigowego forum, ponieważ wcześniej miał już na koncie kilka innych internetowych for, propozycja była całkiem interesująca. Interesujące plany snuł także sam ZAP, planował skonfederować nową amigową stronę z serwisem poświęconym systemowi Android. To był bardzo dobry pomysł, gdyż akurat na dobre rozpędzała się „telefoniczna rewolucja”. Jeszcze w pierwszym kwartale 2011r smartfony stanowiły 26% globalnego rynku telefonów, w ostatnim kwartale było to już 34% i stawało się jasne, że 2012 urządzenia dotykowe z Androidem zdominują rynek.
Były więc ciekawe pomysły, był i serwer w domenie amigaone.pl, który wykupiłem rok wcześniej pod kątem mojej prywatnej strony prowadzonej od 2004 roku. Potrzebny byłby jeszcze mocny start. Takim startem miał być pierwszy w Polsce pokaz komputerów AmigaOne X1000. Zorganizowanie tego nie było takie oczywiste, sprzęt był dosyć „świeży”, posiadałem wersję betatesterską ledwie od 4 miesięcy, Zap chyba od niespełna dwóch. Gdy czyniliśmy przygotowania, X1000 nie było jeszcze na rynku detalicznym (a nikt z nas się nie spodziewał, że nastąpi to jeszcze w końcówce stycznia) i obowiązywała nas umowa NDA musieliśmy więc negocjować zgodę z Trevorem Dickinsonem i Stevenem Solie. Na szczęście taką zgodę otrzymaliśmy, otrzymaliśmy też wsparcie od zawsze pomocnego ASa, który załatwił miejscówkę w Klubie Kultury Anin i wraz z Radovem zorganizował spotkanie w Aninie.
Zorganizowana w lutym AmigaX party była prawdopodobnie największą imprezą NG w Polsce, przynajmniej od strony wystawienniczej. Obok dwóch nowiutkich A1 X1000, w Warszawie można było też zobaczyć w działaniu takie komputery jak AmigaOne G4 XE, SAM460ex czy SAM 440 Flex. Prezentacja nowej Amigi One została profesjonalnie sfilmowana przez Asha, poza pokazem były też inne atrakcje jak choćby konkurs ze znajomości gier z dosyć atrakcyjnymi nagrodami. Mimo iż odwiedzających było tylko około 30 osób, śmiało można powiedzieć, że impreza zakończyła się sukcesem. Na AmigaX party Zap oficjalnie ogłosił też start serwisu Droid & Boing, przedstawiając jego założenia. Ponad miesiąc wcześniej, bo już 16 stycznia ruszyło forum.amigaone.pl, które bardzo szybko zyskało liczną grupę członków. Niedługo potem także blog na platformie WordPress. Nowe artykuły plus teksty, które napisałem wcześniej do eXeca, a które dzięki przeprowadzce na bloga zyskały nowe życie (prawie wszystkie zostały zaktualizowane i rozszerzone o nowe treści), pozwoliły w pierwszym roku działalności ustanowić swoisty rekord w postaci 52 wpisów, co dawało imponującą średnią jednego artykułu tygodniowo.
Po roku od premiery byliśmy już całkiem dojrzałym serwisem. Bogata biblioteka treści na blogu uzupełniona platformą oferującą możliwość prowadzenia ożywionej dyskusji toczonej przez społeczność, udowadniała, że start nowego serwisu był dobrym krokiem wychodzącym naprzeciw oczekiwaniom Amigowców. Ponad 2.5 tysiąca postów w 281 wątkach zakorzeniło naszą pozycję jako jedynego aktywnego forum amigowego poza strukturami PPA i ten stan rzeczy nie zmienił się do dziś.
W kolejnych latach serwis sukcesywnie się rozwijał dostarczając nowych treści, w zróżnicowanej formie także tej multimedialnej. Kanał na YT może się poszczycić kilkudziesięcioma clipami, w tym unikatowym cyklem „Alfabet Amigi” będącym serią filmów przedstawiającą zastosowania i losy naszego komputera od A do Z. Inne cykle to „Kwadrans z Amigą” czy cały czas rozwijany „Gramy na Amidze NG„, całość uzupełniana jest wieloma pojedynczymi materiałami zawierającymi wideo recenzje czy prezentacje konkretnego softu. Mimo iż obecność w serwisie Youtube jest na pewno czymś istotnym, dla mnie osobiście zawsze najważniejszą rzeczą był blog. Przez 10 lat istnienia nowej formuły serwisu AmigaOne Zone zostało tam dostarczonych 211 artykułów. Warto zaznaczyć, że nie są to jakieś krótkie notki, które mogą zająć czytelnika na góra kilkadziesiąt sekund, a kompleksowe długie bądź wręcz bardzo długie artykuły dostarczające odbiorcy maksymalną dawkę informacji. Zaryzykuję stwierdzenie, że nie ma w internecie innego miejsca, w którym można by znaleźć tyle publikacji poświęconych Amidze NG. Większość z tych tekstów pisałem sam, aczkolwiek muszę tu podkreślić również wkład Emu, który, choć napisał zaledwie kilka artykułów, to jednak były to materiały bardzo ważne, które śmiało wpasowują się w powiedzenie, że nie liczy się ilość a jakość. Wystarczy wspomnieć, że jego tekst UAE4Droid – Amiga w kieszeni z wynikiem ponad 13 tysięcy odsłon zajmuje drugie miejsce w rankingu najbardziej poczytnych wpisów wszech czasów, w pierwszej dziesiątce na miejscu szóstym Instalacja AmigaOS 4.1 Classic na OS X, który również wyszedł „spod pióra” Emu. Poniżej prezentuję TOP 12 wszech czasów.
Jak już pisałem Blog jest rzeczą najważniejszą, niemniej nie jest to miejsce, które kreuje największy ruch. Prawdziwe życie to nasze forum, w chwili, gdy piszę te słowa na forum wygenerowano ponad 15 tysięcy postów w 1554 wątkach, a liczba użytkowników to „trzy dwójeczki” czyli 222 osoby. Chociaż założeniem AmigaOne.pl nigdy nie było bycie serwisem newsowym, to przez te lata na forum przedyskutowaliśmy wszystkie najważniejsze informacje z amiświata. Otwarte forum pozwala wrzucić anons każdemu łatwo i szybko, nawet w minutę po premierze danego sprzętu, systemu, gry czy programu. Dlatego też jesteśmy wolni od sytuacji, w której jakaś ważna informacja pokroju premiery nowej wersji systemu operacyjnego, mogłaby się nie ukazać w formie newsa przez długie dni, tygodnie czy wręcz miesiące, co niestety jest zmorą innych polskich serwisów amigowych. Muszę też podkreślić inną unikalną cechę naszego forum, jaką jest merytoryka i kultura dyskusji. Wystarczy powiedzieć, że przez 10 lat istnienia na kilkanaście tysięcy wypowiedzi, tylko raz musiałem skorzystać z uprawnień pozwalających na nałożenie kary administracyjnej. Jestem mieszkańcem globalnej wioski od 1999r i nie znam żadnego innego amigowego miejsca w historii polskiej sieci, które byłoby wolne od banów. Z zadowoleniem stwierdzam, że system bezpieczeństwa, który nie pozwala harcować początkującym użytkownikom bez żadnego nadzoru, wzorowo zdał egzamin. Najaktywniejsi użytkownicy, którzy obok mnie mają na koncie powyżej tysiąca postów to Amig_os, Adam i Przemek. Poniżej przedstawiam całą pierwszą dziesiątkę.
Oczywiście 10 lat działalności to bardzo długi okres, który siłą rzeczy nie mógł obfitować wyłącznie w sukcesy. Były i mniej przyjemne rzeczy, jak choćby odejście ZAPa, a co za tym idzie zniknięcie strony Droid & Boing. Były też odejścia innych ciekawych ludzi wzbogacających swą wiedzą dyskusję na forum, co jednak w większości nie wynikało z naszej winy, a z winy ogólnej sytuacji w świecie Amigi. Były też zapewne inne drobniejsze potknięcia, o których nie pamiętam i o których dziś pamiętać nie chcę, wszak urodziny to czas świętowania, a nie rozdrapywania starych ran.
Na koniec chciałbym podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do rozwoju naszego serwisu. W pierwszym rzędzie Tchomaszowi za nieprzerwany wkład w sprawy techniczne, Emu za dostarczenie kilku ciekawych artków, Leonowi, który z pietyzmem i mozołem dba o korektę, wyłapując nawet takie szczegóły jak brak pogrubienia ostatniej litery w danym wyrazie. Na szczególne podziękowania zasługuje też Amig_os, który niejednokrotnie dostarczył mi materiałów do testów. Ostatnią osobą, jakiej zasługi chciałbym wymienić jest Adam Mierzwa, który przez pewien czas wziął na siebie brzemię bycia moderatorem działu Programowanie, ambitnie próbując rozruszać tę część naszego forum, co jak wiadomo przy wątłych siłach osób programujących pod AmigaOS 4 w Polsce było zadaniem dość karkołomnym i niewdzięcznym.
Chociaż AmigaOne.pl nigdy nie angażował się w żadne działania komercyjne, to dziękuję wszystkim którzy kiedykolwiek skorzystali z przycisku PayPal na blogu. Przez te 10 lat było tylko kilka wpłat, niemniej każdą doceniam, gdyż jest to forma wsparcia pozwalająca na zmniejszenie kosztów utrzymania domeny i serwera. Wreszcie dziękuję wszystkim forumowiczom i czytelnikom za dobre słowo i merytoryczny wkład. Jednocześnie podkreślam, że AmigaOne Zone niezmiennie jest otwarte dla osób chętnych do współpracy, zatem jeśli chcesz pomoc napisz.
Dzięki za te 10 lat. I sto lat!
Pomimo tego, że stąpam po innej (bardziej pobocznej) ścieżce ami-lasu, to jednak zawsze tutaj zaglądam. Nie zostawiam bez przeczytania żadnego wpisu. Każdy cierpliwie czeka w RSSach jako „do przeczytania” do momentu gdy będę mógł spokojnie usiąść i w całości przeczytać, a nie tylko przelecieć wzrokiem po akapitach. Jest to też spowodowane tym, że zwykle są to długie teksty, a tematyka jest dla mnie interesująca.
Pomimo różnic w podejściu do amigowania zawsze doceniałem upór i konsekwencję w działaniu Mufy. Tego nam często brakuje przy okazji różnych przedsięwzięć.
Nie znałem historii powstania tej strony, bo mam ją w RSSach może od ok. 5 lat. Ten wpis uświadomił mi, że droga do obecnej postaci wcale nie była taka prosta.
Dzięki za to co do tej pory. Życzę amigaone.pl ponad 100 lat (a przynajmniej 30, bo mi więcej już nie zostało). Wytrwałości! Pozdrawiam.